Stulejarska przemiana

Część I
Cześć anonki danonki, opowiem wam hisotrię swojego życia. Wszystko jest prawdziwe, podpisuje się pod tym swoim imieniem. Paweł here.
Zacznijmy od tego, że cała historia wydarzyła się 4 lata temu w połowie czerwca. Ja, student śmieszek, zawadiaka, skończyłem sesje 10 czerwca (turystyka here) i mając 21lvl czekały mnie kolejne wakacje. Mam, a raczej miałem, takiego dalekiego kuzyna Szymona(20lvl). On z linii siostry mojego pra pra pra pra dziadka – innymi słowem jakby to była dziewczyna to w teksasie full legal XD. Szymon to dokładne moje przeciwieństwo – samiec zeta, bo nawet bety są bardziej alfa niż on. Nigdy w życiu, poza matką, nie trzymał za ręke. Mówię serio. Nawet żadnej nauczycelki w podstawówce, po prostu nie trafiał na takie okazje XD. Dyskoteki spędzał podpierając ściany, ale ściany w domu. Na wycieczki nie jeździł, bo wolał w gotika grać czy inne gówno. Jak były zjazdy rodzinne to jak najszybciej spierdalał od ludzi. 100% introwertyk. Na szczęście, nie ma pryszczy i zjebanego światopoglądu typu „i am a free thinker” XD – jak ci od Jonasza Korana Mekki.
Generalnie, do tego momentu w jego życiu, największym osiągnięciem było pójście na studia. Tam o dziwo znalazł jakiś kumplii jego pokorju i chodzili na piwko. I właśnie jemu też się kończyła sesja, no bo to taki kujonek, ciągle w książkach. Tamego słonecznego dnia zadzowniła do mnie jego matka. Poprosiła mnie o pomoc przy Szymonie XD. Chciała, żeby się stał normalny, wiecie dupeczky i kluby motzno. Jako, że studiujemy w jednym mieście (w jego rodzinny mieście XD) to się zgodziłem. Miałem spać w wolnym pokoju u nich w domu – dla mnie luz. Ale powiedziałem ciotce (czy kim ona właściwie dla mnie jest), że jak Szymon się nie ogarnie do początku lipca to ja spierdalam na prowincję.
Wtedy też zaplanowałem jego przemianę. Najpierw zmienimy wizerunek – nowe ciuchy, fryzura, no trzeba było o chłopaka zadbać. Potem miała nastąpić następna faza przemiany – obserwowanie mnie, samca alfa, jak działam w terenie wśród dzikich gąsek XD. Miał podpatrywać ruchy, teksty, zachowania itd. Miał mnie skopiować albo się wzorować i dobierać odpowiednie zagrywki. A jako, że te dwa punkty można połączyć w jeden to plan był mi mocno na ręke.
Najpierw poszliśmy po nowe ciuchy. Wybierałem Szymonowi ciuchy (#nohomo) i przyszła ta loszka co zawsze się pyta czy pomóc XD. Musiałem pokazać kto jest królem samców alfa, więc od razu przedstawiłem sytuacje. O tutaj kuzynowi pomagam dobrać ciuchy, jutro ma randkę hehe, ważną ;). Szymon dostał stertę ciuchów do przymierzenia a ja w tym momencie urabiałem Martynę. Gładko poszło, jak wychodziliśmy ze sklepu i się spytała „Czy coś jeszcze podać?” to rzuciłem niezawodne „tak, twój numer” XD. No i dostałem co chciałem. Szymon był pod wielkim wrażeniem. Jak wyszliśmy ze sklepu ciągle leciały pytania „Jak ty tak to robisz?”, „Podchodzisz do nieznajomej dziewczyny i z nią gadasz?”, „Nie uważasz, że to było zbyt szybkie?”. I wiele innych stulejarskich tekstów. Wiedział już kto przewodzi stadu. Paweł Przewodnik II, przewodził małym spierdolinom. Potem podobna akcja się odwaliła u fryzjera XD.
Po metamorfozie, Szymon z mocnego 3/10 wskoczył na 6+/10 no może 7/10 (#nohomo, ale jakbym był gejem to bym się zaczął zastanawiać). Tego wieczoru mieliśmy iść do baru, tam miałem pokazać mu parę sztuczek i miał pierwszy raz coś zdziałać. Widziałem, że jego morale troche podskoczyło, przestał chodzić przygarbiony, patrzył innym ludziom w oczy, nie spuszczał wzroku. Jego mentalność już zaczęłasię odstulejować.
Tej nocy w barze wypiliśmy po 2 piwka. Postanowiłem, że pójdziemy w inne miejsce, bo loszki mogą już badać teren. Wchodzimy niczym Hitler w Francję do następnego baru. Plan był prosty. Udajemy, że się nie znamy. Ja siadam koło buni, młody siada koło nas coby wszystko słyszeć i się uczy. Potem on próbuje z loszkami w barze XD. Obrobiliśmy tak 3-4 laski, więc potem przyszedł czas na Szymona. Ten stulej podbił do barmanki XD – wiadomo, najtrudniejszy cel w całej okolicy. Potrójna ściana ognia, nie do zdobycia – przynajmniej dla samca gamma (bliżej bety, ale nadal nie beta). Podbija i coś mamrocze, więc się bliżej przysunąłem.

S-s-siema
Cześć, podać ci coś?
Jjj-jestem Szymoooon, ppodobasz mi się
Dzięki, często to słyszę. Zamawiasz coś?
Może się umówimy gdzieś?
Nie umawiam się z klientami. Zamawiasz czy nie?!

Barmanka była już motzno wkurwiona XD ale nasz gamma bohater nie odpuszcza niczym Ruscy pod Stalingradem. Ale już jakiś postęp był, przynajmniej przestał się jąkać i do kogoś zagadał...

To, może dasz mi swój numer? Bo wiesz, był u mnie wczoraj dżin i wiesz co mi dał?
???
Dużego penisa

O anonki, połowa baru wtedy nie wytrzymała XDDD. Kurwa akurat w tym momencie musiałem pić piwo i jak reszta ludzi pijących prawie się podławiliśmy jak Szara Sasha. Barmanka nawet nie wiedziała co zrobić, nikt nie skalkulował takiej sytuacji, a na pewno nie zrobił tego mózg Szymona XD. Chuj, wyszedłem bo dzisiaj już ratunku dla niego nie było, on zaraz też wyszedł. Całą drogę do domu przeszliśmy w mileczniu, próbowałem się nie roześmiać bo ciągle miałem tą scenę przed oczami. 
Następnego dnia miałem dla niego zaplanowaną super akcje. Miała przyjechać do nas roksa XD. Ale to wam danony opowiem następnym razem, bo właśnie idę na kluby – korci coś na anala, ale co wy o tym wiecie.

następna część wkrótce 

2 komentarze: