Pasta o syryjczyku w polsce

bądź syryjczykiem level 22
piwniczniak here, starzy utrzymują z wyrobu dywanów
wolny czas na pustyni, z kozami i z internetem sieci kalif
czasem pomożesz wujkowi w kebabie, ale dwie lewe ręce motzno
wesoły żywot pariasa przerywa wybuch wojny
tate mehmet daje wszystkie oszczędności 
'uciekaj do europy synu'
'a co tam jest, tate, a co z wami'
'tam jest pokój, o nas się nie martw'
mimowolne łzy bo poza piwnicą i pustynią nie znasz życia
'ok, wujek odwiezie cię do turcji'
evacuate the stulej
docierasz do stambułu, w sumie ładne miasto
wujek otwiera kebab, pracujesz w pocie czoła
po dwóch dniach pierwsi klienci, czuj dobrze
po kolejnych dwóch dniach wujek zabity przez lokalnego bossa kebabów
tak działa turecki wolny rynek
boss daje ultimatum 'ponton do europy albo meldunek w grobie wuja'
nie umiesz pływać lecz tonący pontonu się chwyta
boss odstawia cię przemytnikowi aliemu
oddajesz wszystko co masz, trafiasz do pontonu z innym młodzikiem
zwie się hasan, całkiem miły, ma smartfona i zna angielski
'słuchaj anon, płyniem do grecji a stamtąd do polski'
'co to polska, hasan'
'kraj pełen złota, ostatnio znaleźli złoty pociąg a ich premier zwie się kopacz'
'czy to kraj górników, hasan'
'nie wiem, sprawdzę na smartfonie od imama'
hasan sprawdza onet.sr, zakładka polska, a tam protest górników pod pałacem
'widzisz anon, nie chce im się już kopać złota, dobra nasza'
w sumie fajnie być uchodźcą xD
zmieniasz zdanie po tygodniowym rejsie przez morze, z głodu zjadasz własne buty
docierasz do aten, w sumie ładne miasto
wkraczasz do baru mlecznego posejdon, a tam areszt za brak obuwia i dokumentów
zabierają cię na komendę, srasz w syryjskie spodnie, jedyne co przypomina ci dom
hasan przekupuje policję smartfonem, odwożą was za miasto byście złapali stopa
nikt nie bierze ciapatych, głód, hasan dzieli się swoimi butami
w końcu jest stop, do środka mazdy zaprasza was grek zorba
'to poland. digger. gold. you know. please'
zorba bez pytania podwozi aż do granicy z węgrami
wysiadasz i widzisz dziki tłum syryjczyków, czujesz się jak na rodzinnym obiedzie
nawet atmosfera podobna, bo rzucają się gównem
a nie, to z policją, która jest za murem, 'eh co teraz, hasan'
hasan wymienia zegarek za kartkę papieru i pisze 'we are hungry'
'co to znaczy, hasan, co to hungry'
'tak się nazywa ten kraj, udamy, że jesteśmy ich obywatelami to nas wpuszczą'
policja wstrzymuje armatki wodne, posyła po was jeepa
docierasz do budapesztu, w sumie ładne miasto
dają wam ciepły posiłek, 100 forintów i stare trzewiki
brodaty janusz rzecze 'kiedyś też byłem głodny, wiem co czujecie. dokąd zmierzacie.'
'to poland. digger. gold. you know. please'
'a tak, ostatnio odkryli złoty pociąg i całe miasto, idźcie o tam na pociąg'
w sumie ci europejczycy mili, a jeszcze nie było polski
na dworcu keleti milion ludzi, ale masz pieniądze, kupujesz bilet, złoto tuż tuż xD
10 godzin w pociągu aż wreszcie za oknem widzisz tą słynną złotą polską jesień
wysiadasz na dworcu centralnym w warszawie, złote tarasy robią wrażenie
idziesz się przejść i kupić sito do odsiewania piasku, a tam jakiś protest
'pewnie znowu poszukiwacze złota', choć nie mają przy sobie sit i coś krzyczą
noszą transparenty, hasan pyta jednego z nich o potężnej posturze by przetłumaczył
'death to islam, not for immigrants, poland for poles, a ty to kim jesteś arabie'
'hasan z turcji, a to anon z syrii'
łysy osiłek zabija hasana prawym prostym
okazuje się, że to słynny polski opozycjonista i kulturysta marian kowalski
spierdalasz jak przed burzą piaskową, trafiasz na inny protest, ludzie życzliwie machają rękami
za tobą pędzi kowalski wraz z bandą narodowców, ale życzliwi otaczają cię kordonem
na ich czele znany dobrodziej piotr ikonowicz, który wygrywa dyskusję na argumenty
naburmuszeni narodowcy odchodzą, a kowalski boksuje tomasza lisa
ikonowicz pyta cię o sytuację materialną, dukasz 'gold, digger, you know'
'chcesz pracować w kopalni, synu? chodź, zabiorę cię tam'
jedziesz na śląsk, dobry biały pan daje ci nawet mieszkanie komunalne
tyrasz w pocie czoła, złoto jakieś czarne, ale w sumie się nie znasz, a dają jeść
podczas płatnej przerwy obiadowej dowiadujesz się, że premier kopacz przyjmie 12000 uchodźców
digger ty kurwo
przyjadą i zabiorą mi pracę, co począć
dziecko
hehe anon ty geniuszu xD tylko znajdź jakąś parlamentarzystkę, aby móc żyć w dostatku
spytaj kumpla sztygara o najbardziej znaną posłankę w polsce
'anna grodzka kumplu'
dowiadujesz się gdzie mieszka, wracasz do warszawy, co prawda grodzka brzydka, ale profit ładny
urabiasz tą dziwną kobietę na 'emmigrant. syria. poor. poor. help.'
anna grodzka ochoczo zabiera cię do domu a ty się do niej dobierasz tak jak zawsze do kozy
oddajesz się w wir namiętności i nagle wyczuwasz u niej w kroczu coś sztywnego
co do kurwy
uciekasz z domu i na ulicy błagasz mahometa o rozgrzeszenie
zza alejki wychodzi wąsaty jegomość w muszce i właśnie wdepnął w gówno
'kucu, wypucuj mi buty a zapłacę ci dyszkę w monopolistycznej polskiej walucie'
zgadzasz się i pytasz przybysza jak uciec do syrii
'uchodźca, tak? słuchaj, zawsze chciałem mieć lokaja, zapewnię ci wikt'
zgadzasz się i zamieszkujesz u janusza korwin-mikkego
im dłużej spędzasz z nim czas tym bardziej przesiąkasz jego poglądami
wolny rynek, lekka pedofilia, zawsze się trochę gwałci, cywilizacja arabska lepsza od unijnej
do tego łączy was nienawiść do digger i grodzkiej
mikke obejmuje władzę, wprowadza kapitalizm, otwierasz anon kebab
jako lokalny przedsiębiorca powoli powiększasz swoje imperium
życie jest piękne :)
ikonowicz zabija korwina na wiecu wyborczym w darłówku
podczas zamachu stanu przejmuje władzę i nacjonalizuje twoje przedsiębiorstwo
piter ty kurwo
jedziesz do niego wyjaśnić całą sprawę
ikonowicz pokazuje prawdziwą twarz: mam cię zabić? mam cię kurwa usunąć? śmieciu pierdolony
nie masz już do kogo się zwrócić, błąkasz się po starówce
polska cię rozczarowała..
idzie trzech pijanych dresiarzy
'ooo, patrzcie, ciapaty śmieć, dawać tu skurwysyna'
zostajesz skatowany i trafiasz w ciężkim stanie na OIOM
trafiasz pod opiekę dr lubicza z klanu, znanego ksenofoba
wstrzykuje ci w żyły strychninę abyś szybciej zdechł
chyba lepiej było zgnić w damaszku
zaraz w raju zobaczysz te mityczne 72 dziewice
lubicz dobija cię żelazkiem
polacy cóżem wam uczynił
umierasz
72 dziewice to faktycznie mit
allah ty kurwo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz