Herbata teekane

pojszedłem do kuchni i zrobiłem sobie herbatkjie - teekane. wiele razy ją piłem, w ogóle nie ma smaku, ale dopiero przed chwilą uświadomiłem sobie wielkie nieporozumienie z dzieciństwą z tą właśnie herbatkjią związane

było to jeszcze za guwniaka, kiedy w telewizorze ogladało się skoki narciarskie i adam małysz zdobywał dla nas kryształowe kule. adaś zawsze był skromny a już za życia jego obwieszczono bohaterem narodowym i piosenki mu śpiewano. nie dziwiło mnie wtedy więc, żę chłopina chciał sobie dorobić w reklamach, bo skoki jeszcze wtedy takiego hajsu jak dzisiaj nie generowały i tam reklamował jakąś czekolade chyba czy tam inne. no ale przechodzę do meritum

leciała w telewizji reklama małysza pijącego teekane i mówiącego do nas widzów, że "rozgrzewa go po nartach". no i kurde ja żem zawsze myślał, że on sobie polewa w tej serwisowni narty herbatą żeby cieplejsze były i jak bedzie zjeżdżał, to sie bedzie snieg topił zlodowaciały i bedzie bardziej ślisko a więc lepsza prędkość najazdowa. nikomu o tym nie mowilem, bo balem sie, że adasia odkryją i go zdyskwalifikują a ja go podziwiałem za wielki spryt i bystrość, że nie dość, że wpadł na świetny pomysł, to i mówił o tym prawieże wprost i nic mu nie mogli zrobić. taki był on spryciarz i lotnik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz