piątek wieczur
jedź do coompeli na 18-stkę
jedziesz z dwoma anonami i pięcoma loszkami
jedna jest 9/10
podoba ci się od jakiegoś czasu motzno
idziecie na salę
jest dosyć sztywno
alkoholu nie podali
smutnazaba.jpg
chcesz pić, bo 22 dzień w cugu motzno
organizm się domaga
puszczają twój ulubiony zespół
hehe ac/dc
czujedobrze
idziesz zapalić
na dworze pizga że papaj nawet nie
jednej loszce zwiewa kapelusz
prawie wszyscy w koło dostają nim po ryju
hehe bk motzno xD
wracasz na salę
solenizantka przyszła
śpiewacie "sto lat, sto lat"
nareszcie biała żubrówka na stołach
nie ma normalnych kwaterek
musicie pić z plastikowych o pojemności 100ml
challengeaccepted.png
po paru kolejkach idziesz na parkiet
tańczysz z loszkami
jesz jakiś obiad
pijesz dalej
coraz łatwiej się tańczy
w pewnym momencie robicie pociąg
obijasz się o ściany i stołki
postanawiasz stopować z alkoholem
zapominasz o tym po czterech piosenkach
pijesz z wszystkimi wokół
wybija północ
bijecie solenizantkę pasami
znowu "sto lat"
pijecie szampana
najebany motzno zacznij gadać z ojcem solenizantki
chwal jego głos i w ogóle
zaprasza cię na koncert
gwarantujesz, że przyjdziesz
taki chuj, zapominasz gdzie ma się odbyć xD
coompel bierze cię na rozmowę na zewnątrz
włącza się lampka
jak to tak bez alkoholu
coompel bierze resztki wódki w butelce
nalej sobie pełen kubek wódki
zerujecie na zewnątrz
zaczynacie rozmowę o loszkach
po jakimś czasie wracacie na salę
tańczysz z tą loszką 9/10
jebut
budzą cię podniesione głosy
leżysz w kącie przy wyjściu
cotusie
loszka kłóci się z jakimś anonem
jprd niech ktoś mi powie co się odkurwia
coompel który jest na schodach bierze cię na salę
idź napić się z jakimś anonem dwie kolejki
przepijacie winem, bo nie ma nic innego w zasięgu wzroku
inba się powoli kończy
idziecie na autobus
wracacie sobie do centrum miasta
gadasz jeszcze z coomplem zanim przyjedzie twój wsiobus
"jak nie zdam matury to będę sprzedawał coinsy w FUT"
idealna praca dla takiego spierdola, kurwo
wsiądź w autobus
budzisz się na ostatnim przystanku
kierowca każe wypierdalać
jeszcze najebany idziesz w stronę lasu
chyba tędy kiedyś już wracałeś
chyba kurwa
wędrujesz w las ze słuchawkami na uszach
pić motzno
pijesz wodę z kałuży
kurwa szkoła przetrwania
idziesz dalej w las
dwie godziny później dalej las
telefon się rozładowuje bo muzyka
o kurwa
nie ma przejścia
jest tylko droga jakąś stromą górką
całą zarośniętą jakimiś drzewkami
50 metrów w dół, kurwa
decydujesz się zejść
właściwie to zbiegasz
wpierdalasz się w coraz to kolejne drzewa
grawitacja ty kurwo
o dziwo ryj tylko lekko poharatany
COTUSIE
przed tobą rzeka
postanawiasz przepłynąć, bo na górę nie dasz rady wrócić
płyniesz w płaszczu zimowym i ciężkich, wojskowych butach
na drugiej stronie górka jakieś 20 metrów w górę
wchodzisz upadając parę razy na kolana
przed tobą rozciąga się tylko teren pełen drobnego węgla
zacznij płakać
idź przed siebie
po jakichś 5km schodzisz z górki
kurwa mać
ja pierdolę
zaduzo.jpg
następna kurewska rzeka
szeroka na jakieś 10 metrów
mocny prąd
siadasz na brzegu
co tu kurwa zrobić
"jedną przepłynąłem, i z tą dam radę"
w połowie spada ci but
wracasz po niego
zaczynasz się podtapiać
miotasz się jak pojebany
wypada ci telefon
płynie na dno
zapierdalasz w stronę drugiego brzegu
na piasku zaczynasz odkaszliwać wodę z ryja
chyba naleciało do płuc
cały przemoczony idź dalej
jebie od ciebie jak nie wiem, bo to bardziej ścieki niż rzeka
papierosy przemoczone, wkurwiony jak nie wiem
nałogowy palacz here
jakiś kilometr dalej czujesz, że rozjebie ci dupsko
szukasz w kieszeniach czegoś do podtarcia
przemoczone chusteczki
lepsze niż nic
po wszystkim zapierdalasz przed siebie
widzisz jakieś ogrodzenie z drutem kolczastym i jednym normalnym kabelkiem
przechodzisz przez nie
kurwa normalny kabelek
pastuch elektryczny, kurwo
po drugiej stronie postanawiasz się na niego wyszczać
nie kopie prądem w pisiorek
myth busted xD
wychodzisz przez jakąś bramę
hmm, prawie jak u siebie na wsi
tylko tu drogi brukowane
widzisz jakiegoś anona
przepraszam, jaka to miejscowość?
długoszyn
ja kurwię, co
idź przed siebie
znajdź przystanek
zaśnij na nim
budzi cię jakaś grażyna
wszystko w porządku? dobrze się anon czuje?
tak, wszystko okej
chce anon jakieś pieniądze? albo chociaż wodę?
wodę, jak można
dostajesz 1,5 litra jebanej truskawkowej kropli beskidu
wygryw motzno
dziękujesz uczynnej grażynie
usypiasz na przystanku
budzisz się
ja kurwię, gdzie moja woda, cotusie
zajebali mi wodę
super miejsce, kurwo
jedź autobusem do jaworzna
dzińdybry, bileciki do kontroli
nie mam bileciku
dokumenty proszę
spisują cię
150zł do tygodnia, powyżej już 240
jprd
w jaworznie łapiesz autobus do katowic
przesypiasz całą drogę
w katowicach idziesz na przystanek w stronę domu
wypierdalasz się na przejściu
dwa metry przed tobą hamuje samochód
wstajesz i idziesz jak gdyby nigdy nic
łapy i kolana pozdzierane
na przystanku widzisz znajomą loszkę
nie poznaje cię początkowo, bo wyglądasz jak menel
o kurwa, anon, to ty?
opowiadasz co się odjebało
częstuje cię papierosem
po siedmiu godziniach niepalenia
czujedobrze
przyjeżdża autobus
jedziecie nim
wysiadasz w dąbrowie górniczej
loszka dała jeszcze dwa papierosy na drogę
wygryw
czekasz 50 minut na autobus do domu
wysiądź tym razem na dobrym przystanku, bo nie przespałeś
po 11 godzinach od wyjścia z inby nareszcie dotarłeś
matka patrzy z pogardą
obdzwoniła całą rodzinę i twoich znajomych
wszyscy wkurwieni
ludzie opowiadają w szkole co odkurwiałeś na imprezie
załam się
spierdol do szafy
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuń