Przegryw

-22 lvl, zaoczna studbaza bo pracuję jako burzliwy kuc, a rodzice nalegają żebym jednak jakieś studia skończył -jest piątek wieczór, jakoś w styczniu -siedzę w pokoju i lurkuje mirko i coś tam kompiluję -wchodzi tate -"cześć anon masz jakieś plany na weekend?" -"nie, raczej nie" -tate zmieszany -"dlaczego nie wychodzisz ze znajomymi?" -rozmowa ciągnie się przez jakieś 5 minut -tate pyta o dziewczyny i moich "przjaciół" -próbuję krążyć żeby nie dać po sobie poznać, że nie mam przyjaciół ani żadnego doświadczenia z dziewczynami ale on wie -"dobra anon, po prostu daj mi znać jeśli kiedyś będziesz chciał gdzieś wyjść albo pojechać, możesz pożyczyć samochód kiedy tylko chcesz" -tate poklepał mnie po plecach i wyszedł, a ja wróciłem do mirkowania -skończyło się picie w moim pokoju -wyszedłem do kuchni -z pokoju gościnnego słyszę płacz mojego ojca -patrzy na moje zdjęcia z albumu rodzinnego -"cześć tato" -tate próbuje ukryć przede mną że płakał -"wychodze dzisiaj z kilkoma znajomymi, czy mogę wziąć samochód?" -ten uczuć gdy nigdy nie widziałeś tyle szczęścia w oczach ojca -"jasne kolego" -tate wstaje i mnie przytula -ubieram się, wsiadam do auta i odjeżdżam -jadę na pusty parking na przedmieściach -kładę się spać na tylnym siedzeniu i wracam do domu następnego dnia rano -mówię, ze całą noc byłem z przyjaciółmi -tata przytula mnie znów robię tak co weekend, od stycznia do dzisiaj


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz